Zalane wieńce
No i jak tu nie przyjeżdżać i nie rozpływać się nad tą ciszą i tym widokiem?!?
Łącznie ze stropem i częścią nadproży wylali nam również balkonik z przodu (trochę on mały, ale może jakoś będzie wyglądał. Nawet nam powiedział robotnik, że można było powiększyć tj. poszerzyć go, ale że powiedział to post factum to już nic nie zrobimy, jest ok jak jest :)
Ale nie powiem, miło się dowiedzieć,że wykonawca zdecydował się nam tego nie podpowiadać, bo jak się dowiedzieliśmy "zawracamy mu gitarę pytaniami"... Bez komentarza :)
Teraz murłaty, dach, zamówimy okna i będziemy zamykać ten cyrk na zimę... A no i jak okna to docieplenie elewacyjne, więc kolejne decyzje i wybory przed nami... Zdjęcia z tego wpisu są najbardziej aktualnymi.
Aaa no i zdjęli już stemple w garażu. W końcu sobie wyobraziliśmy gdzie będą stać nasze auta:)